mg
- Nie obserwujemy sytuacji, w której wpływy z ViaTOLL byłyby mniejsze niż zakładano. Nie można mówić o tym dziś, czyli w dwa miesiące i tydzień po uruchomieniu systemu. One są takie, jak przewidywano - informuje Jarosław Waszkiewicz, dyrektor departamentu dróg i autostrad w Ministerstwie Infrastruktury.
- 46 gr stawki e-myta to świadoma decyzja rządu, która ma stworzyć takie same zasady gry w transporcie kolejowym, jak i w drogowym. Chodzi o budowanie płatnego systemu dróg, będących alternatywą dla sieci kolejowej, która oczywiście też jest płatna - uważa Waszkiewicz.
- Dzienne wpływy sięgają już 2 mln 300 tys. zł z tendencją wzrostową. Są jeszcze utracone przychody, które pokrywa Kapsch z tytułu niepełnej sprawności systemu. Jeśli przemnożymy te 2,3 mln zł z liczbą dni do końca roku, pojawia się poziom bardzo bliski naszej prognozie - podkreśla przedstawiciel Ministerstwa Infrastruktury.
- Z samego poboru elektronicznego planowaliśmy ok. 2 mln zł wpływu dziennie - potwierdza Magdalena Jaworska, zastępca Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. - Ruch odpływał przede wszystkim z autostrady A1 na drogę nr 91. Ale on wraca, w wymiarze ok. 10 proc. miesięcznie. Dopiero po pół roku działalności systemu będzie można powiedzieć coś konkretnego. W pozostałych krajach, w których wdrażano podobne systemy poboru opłat, nie odbyło się to szybciej - zaznacza Jaworska.